Mamie umierającego dziecka wyznaczono kilka godzin dziennie na czuwanie przy dziecku. Gdy przekroczyła limit czasu, została wyproszona nie tylko z oddziału, ale również ze szpitala i noc spędziła w samochodzie na przyszpitalnym parkingu.
Kiedyś śmierć była elementem życia. Człowiek umierający w domu miał przy sobie bliskich. Umierał z bliskim. Taki proces odchodzenia nie wynikał tylko z kultury chrześcijańskiej, ale również z tego, że takie odchodzenie miało głęboki sens psychologiczny wypracow...
CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ WIĘCEJ