Jakiś czas temu zdałem sobie sprawę, dlaczego tzw. elity, nie walczą o prawa osób, które reprezentują.
Mówiąc wprost – ludzie wybrani do reprezentowania nas obywateli, tak naprawdę reprezentują nie nas, ale bardziej lub mniej rozpoznawalne grupy interesów, realizują własne, bądź czyjeś interesy polityczne lub biznesowe… Reprezentują tych którzy pozwolili im zostać tymi kim są… To z kolei rzutuje na ich działalność, gdyż muszą co jakiś czas potwierdzać słuszność tego wyboru – i udowadniać swoim „wyborcom”, że postąpili właściwie. To jest ta specyficzna mechanika polskiej polityki – działająca od prawej do lewej, z góry do dołu…
Jeżeli uświadomisz sobie ten mechanizm działania – to nabierasz dystansu do tych „elit”. Rozumiesz wtedy, dlaczego RPO woli zajmować się awanturą polityczną niż problemami pacjentów. Dlaczego RPO powołując się dokładnie na ten sam art. 68 Konstytucji – woli zajmować się bezdomnymi pacjentami, pacjentami zamkniętymi w więzieniach, dostrzega nośne medialnie wybrane problemy dostępu do leczenia (medyczna marihuana), niż dziećmi administracyjnie pozbawionymi leczenia. Dlaczego dostrzega wybrane szczegóły programów lekowych, ale „nie dostrzega”, że w całości naruszają one konstytucyjne prawo w zakresie równego dostępu do leczenia…
Zrozumiesz dlaczego Minister Zdrowia „wybiera” z Art 68 ust. 3 Konstytucji fragment dot. osób starszych – gwarantując seniorom darmowe leki, za to z premedytacją ignoruje brzmienie artykułu w całości, pomijając przez to obowiązek równego zapewnienia bezpieczeństwa również dzieciom. Zrozumiesz dlaczego wygodniej mu refundować pewne sprowadzane leki nie zarejestrowane w całej UE, natomiast nie pozwala zrefundować innych również sprowadzanych, ratujących życie dziecka tylko dlatego… że są zarejestrowane w całej UE.
RPO, RPP czy Minister Zdrowia – wiedzą, że służba zdrowia to gigantyczne pieniądze. Rocznie to 90 miliardów złotych. To ponad 60 mld (!) państwowych pieniędzy i dodatkowo ponad 30 mld naszych prywatnych. O pieniądze te trwa nieustanna walka bo przepływają one w zamkniętym systemie naczyń połączonych, przez co każde działanie w ochronie zdrowia narusza czyjś interes.
Czy to dlatego urzędnicy „wybierają” sobie sprawy którymi się zajmą, a którymi nie? Ważą korzyści i straty. To dlatego np. wszyscy zgadzają się na reformę gdy polega ona na dołożeniu dodatkowych pieniędzy z budżetu, ale pod warunkiem jak najmniejszej ingerencji w likwidowanie obecnej patologii systemu.
Gdzie w tym wszystkim jesteś ty, twoje dziecko, ty pacjent – ty obywatel?
To zależy na co chorujesz, w którym miejscu przyszło ci się znaleźć będąc w chorobie… bo pozytywne zmiany dla obywateli – są niestety jedynie efektem ubocznym tej wojny. Wojny narcystycznych osobowości głęboko skoncentrowanych wyłącznie na sobie, a nie na otoczeniu i jego problemach…
Piotr Piotrowski – Fundacja 1 Czerwca
#StopPrzemocyWsłużbieZdrowia